Z ciekawością i sentymentem czytałem opracowanie o dzialalności'NERWA"na lubelszczyżnie.Jako 11-letni chłopiec stykałem się- można powiedzieć- z oddzialem.Mieszkałem w tym czasie we wsi Urszulin/k Bychawy i często gościliśmy Ich. Wieś sympatyzowała z AK,szczeg.członkowie istniejacej placówki B.CH. Nie doczytałem się wzmianki o zrzutach spadochronowych. .Miałem też przygodę z tym związaną.Zostałem zatrzymany przez patrol i doprowadzony do dowództwa za to,że posiadałem kawałek płótna spadochronowego.Ponieważ po zrzucie obowiązywała pełna konspiracja.Wszystkie ślady były niszczone.Dzięki temu opracowaniu przypomniały mi się młode lata.Dziękuję.
Akcja w Dominowie. Ucieczka. Na saniach "martwi i żywi(?) Niemcy". Co z nimi? Po co było wozić martwych Niemców? Coś Autor chciał ukryć? Przecież Ukraińca zastrzelono i pewnie tych 3 żywych także. No chyba, że ich wzięto do niewoli...
Bardzo interesująca strona. Tym bardziej, że na liście znajduje się nazwisko Tadeusza Milanowskiego "Miłosz", brata mojej mamy. W dzieciństwie ,i nie tylko, nasłuchałam się sporo o brawurowych wyczynach wujka.Moja babcia , krawcowa, uszyła wiele rzeczy ze spadochronów dla partyzantów.
Genialne ! Jako 17 latek żyjący na obczyznie potrzeba wiecej takich stron. 80% szkolnej nauki jaka otrzymuje jest dostarczana przez komputer ;) Gratuluje wytrzymałości i nakładu pracy ! Dziękuje za możliwość poczytania, pozdrawiam .
Chciałabym serdecznie podziękowć osobom ,które stworzyły tą stronę, a w szczegółności Panu Zapolskiemu. Bo dzięki niej następne pokolenia mogą poznać namiastkę naszej histori a pamięć o żołnierzach będzie wiecznie żywa. A dla mnie jest ona bliska ponieważ w w odziale był mój ojciec i jego brat ( Zbigniew i Alfred Nagalscy) Dziękuję i pozdrawiam
Świetna strona. Dziękuję za trud wniesiony w budowaniu tej strony. Mój dziadek Jan Onoszko gdyby jeszcze żył, na pewno by się również cieszył i na pewno by chciał pomóc w budowaniu tej strony. Dziękuję i pozdrawiam.
Nazywam się Artur Nagalski jestem synem Zbigniewa Nagalskiego "NERON".Chciałbym bardzo podziękować za tak wspaniałą stronę,za tak wspaniałe informacje...jestem pod ogromnym wrażeniem i bardzo dumny z mojego ojca oraz z wujka Alfreda Nagalskiego.Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.Artur
Bardzo ciekawa strona.Jestem bratem przyrodnim "Junaka"Zygmunta Twaroga mieliśmy wspólnego ojca.Brat przed wojną uczęszczał do technikum budowlanego a po wojnie ukończył studia na politechnice i był b.zdolnym inż.budowlanym.Niestety zmarł w wieku 54 lat na zawał serca i jest pochowany w Szczecinie.O bitwie po Pawlinem opowiadało się w naszej rodzinie,ale z ciekawością dowiedziałem się następnych szczegółów.Pozdrawiam serdecznie!
Tak przez przypadek znalazłem tą stronę,i jestem pod dużym wrażeniem przedstawionych tutaj materiałów.Super strona.Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie autora i czytelników.
Chylę czoła i bardzo dziękuję Panie Andrzeju za utrwalanie wiedzy i pamięci o dokonaniach mojego Dziadka ś.p. Tadeusza Doleckiego ps. "Krępy" i jego kompanów broni w oddziale "Nerwa". Dziadek był dobrym i serdecznym człowiekiem, mądrym i wspierającym seniorem naszej Rodziny. O swojej przeszłości mówił z właściwą mu skromnością i szacunkiem dla ludzi. Rodzina Doleckich zamieszkuje obecnie okolice Świdnika, Lublina, Siedlec, Warszawy i Łodzi. Pozostajemy w kontakcie. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo Pani Iwono za wpis szczególnie miły, że pochodzi od członka Rodziny byłego Partyzanta, cieszę się, że następne pokolenia interesują się historią swoich bliskich pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz bardzo dziękuję.
Serdecznie dziękuję za bardzo interesującą stronę. Bardzo proszę o poprawkę literówki dotyczącej nazwiska jednego z dowódców Czesława Rossińskiego. To nazwisko pisze się przez "ss". Czesłąw Rossiński miał brata - Bolesława, również w AK, który chyba cudem uniknął losu Czesława. Skazany na karę śmierci i więziony na lubelskim zamku został aktem "łaski" (?) swych oprawców uniewinniony. Pracował następnie przy odbudowie portu w Szczecinie. Jako doświadczony inżynier-praktyk został kierownikiem katedry fundamentowania Szkoły Inżynierskiej tamże. Później do lat 70-tych był Profesorem Politechniki Łódzkiej.
Nazywam się Krystyna Szyszko, jestem córką Ryszarda Szyszko pseudonim " Orlicz" i pragnę podziękować za umieszczenie jego wiersza "Polskie Orlęta" jednego z wielu wierszy, które napisał.
Dzięki za materiał, wiele nowych rzeczy się dowiaduje.... dziadka osobiście nie znałem, bo urodziłem się po jego śmierci. Za to do dziadka brata często na 1 listopada jeździliśmy do Babina. Jestem wnukiem Edwarda "Pumy" Wolskiego. Pozdrawiam serdecznie. Marcin Wolski
Witam serdecznie,dziękuję za dopisanie imienia oraz daty urodzenia,bardzo ciekawa strona,duży zbiór zdjęć,oraz wspomnienia o naszych bliskich tych których znaliśmy, oraz tych których nie znaliśmy osobiście a tylko z opowieści członków rodziny Pozdrawiam serdecznie.
Jestem bardzo wdzięczna, za przybliżenie historii, którą mogłam sobie wreszcie poukładać. Dzięki temu opracowaniu mogłam pierwszy raz zobaczyć zdjęcie mojego ś.p.Pradziadka Michała Dudziaka (kapral Podoficer furażowy). Jego najmłodszy syn był cudownym człowiekiem i zawsze z dumą wspominał swojego Tatę. Jeszcze raz dziękuję.
Witam Panie Andrzeju. Jestem pod wrażeniem opracowania. Mam jednak pytanie odnośnie informacji na temat działalności "Nerwa" i jego kolegów (ewentualnych zdjęć) z okresu pobytu w Lublinie (1942-1943). Gorąco pozdrawiam
Mnie interesuje tylko numer 142. Władysław Kantorowski - "Wicher" - (dziadek ze strony ojca). Ponieważ pseudonim "Wicher" występuje w tym pododdziale AK - dwa razy...
Witam! Jestem siostrzeńcem Henryka Rułki ps." Cichy". mam pytanie - w jakich okolicznościach, w którym momencie bitwy pod Pawlinem zginął Henryk? Podziwiam doskonale opracowanie dziejów oddziału. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej Skalski
Była jakaś akcja oddz. "Spartanina" na areszt w Bychawie. Brał w niej udział kpr. "Rab" Aleksander Olędzki, zrzutek, dowódca jednej z drużyn. Czy jest to znane wydarzenie i kiedy się odbyło? Pozdrawiam Krzysztof Tochman
w sekcji Portrety "Kmita" jest pomylony z "Wróblem". Błąd został prawdopodobnie powielony z artykułu Kuriera. To zdjęcie (błędnie podpisane jako "Wróbel") jest na grobie Kmity w rodzinnym grobowcu Rysaków w Krasnymstawie. Członek Rodziny z Lublina
48 komentarzy:
Gratuluje dzieła! Pozdrawiam i powodzenia w dalszym rozwijaniu tej strony. BB
Czytam i podziwiam.
Niesamowicie rozbudowany zbiór informacji... pozazdrościć!
Z ciekawością i sentymentem czytałem opracowanie o dzialalności'NERWA"na lubelszczyżnie.Jako 11-letni chłopiec stykałem się- można powiedzieć-
z oddzialem.Mieszkałem w tym czasie we wsi Urszulin/k Bychawy i często gościliśmy Ich.
Wieś sympatyzowała z AK,szczeg.członkowie istniejacej placówki B.CH.
Nie doczytałem się wzmianki o zrzutach spadochronowych.
.Miałem też przygodę z tym związaną.Zostałem zatrzymany przez patrol i doprowadzony do dowództwa za to,że posiadałem kawałek płótna spadochronowego.Ponieważ po zrzucie obowiązywała pełna konspiracja.Wszystkie ślady były niszczone.Dzięki temu opracowaniu przypomniały mi się młode lata.Dziękuję.
MOJE GRATULACJE ! NARESZCIE FAJNA STRONA Z MOJEGO TERENU.CZEKAMY NA WIĘCEJ ,POZDROWIENIA Z BYCHAWY...
Wspaniała strona,nareszcie coś o mojej okolicy!Czyta się jednym tchem.Powodzenia w dalszym rozwijaniu tematu...
MASZ MOŻE COŚ O AKCJACH Z OKOLIC KRZCZONOWA-OLSZANKI ? "NERWA " JEST TAM WSPOMINANY DO DZISIAJ---POZDROWIENIA Z BYCHAWY!
Ciekawa strona,jeśli my nie zapiszemy tych historii to wszytko zostanie zapomniane.Pozdrowienia z Wierciszowa
Jestem pod wrażeniem strony, dzięki za informacje o tym oddziale. POWODZENIA
KOCUR
Bardzo interesująca i pouczająca strona, warta piświęcenia uwagi. Serdecznie pozdrawiam z Bychawy.
Ciesze się, że udało mi się odnaleźć Państwa stronę. Jestem wnukiem Edwarda Trzcińskiego "Śmigły" i z dumą czytałem opis akcji bojowych.
Pozdrawiam!
Akcja w Dominowie. Ucieczka. Na saniach "martwi i żywi(?) Niemcy". Co z nimi? Po co było wozić martwych Niemców? Coś Autor chciał ukryć? Przecież Ukraińca zastrzelono i pewnie tych 3 żywych także. No chyba, że ich wzięto do niewoli...
Bardzo interesująca strona. Tym bardziej, że na liście znajduje się nazwisko Tadeusza Milanowskiego "Miłosz", brata mojej mamy.
W dzieciństwie ,i nie tylko, nasłuchałam się sporo o brawurowych wyczynach wujka.Moja babcia , krawcowa, uszyła wiele rzeczy ze spadochronów dla partyzantów.
Genialne ! Jako 17 latek żyjący na obczyznie potrzeba wiecej takich stron. 80% szkolnej nauki jaka otrzymuje jest dostarczana przez komputer ;) Gratuluje wytrzymałości i nakładu pracy ! Dziękuje za możliwość poczytania, pozdrawiam .
Dziękuję za wpis ..dzięki takim wpisom .....wytrwam :-) dam radę. Pozdrawiam serdecznie.
Chciałabym serdecznie podziękowć osobom ,które stworzyły tą stronę, a w szczegółności Panu Zapolskiemu. Bo dzięki niej następne pokolenia mogą poznać namiastkę naszej histori a pamięć o żołnierzach będzie wiecznie żywa. A dla mnie jest ona bliska ponieważ w w odziale był mój ojciec i jego brat ( Zbigniew i Alfred Nagalscy)
Dziękuję i pozdrawiam
Świetna strona. Dziękuję za trud wniesiony w budowaniu tej strony. Mój dziadek Jan Onoszko gdyby jeszcze żył, na pewno by się również cieszył i na pewno by chciał pomóc w budowaniu tej strony.
Dziękuję i pozdrawiam.
Piotr
Dziękuje panie Piotrze za wpis pozdrawiam serdecznie
Nazywam się Artur Nagalski jestem synem Zbigniewa Nagalskiego "NERON".Chciałbym bardzo podziękować za tak wspaniałą stronę,za tak wspaniałe informacje...jestem pod ogromnym wrażeniem i bardzo dumny z mojego ojca oraz z wujka Alfreda Nagalskiego.Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.Artur
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie
Panie Andrzeju gratuluję udanego pomysłu na stronę. Powodzenia w dalszym pisaniu.
Zauważyłem tu niejakiego Władysława Kantorowskiego - ps. "Wicher" ( prawdopodobnie mój dziadek ze strony ojca) ale nie mam pewności?
Bardzo ciekawa strona.Jestem bratem przyrodnim "Junaka"Zygmunta Twaroga mieliśmy wspólnego ojca.Brat przed wojną uczęszczał do technikum budowlanego a po wojnie ukończył studia na politechnice i był b.zdolnym inż.budowlanym.Niestety zmarł w wieku 54 lat na zawał serca i jest pochowany w Szczecinie.O bitwie po Pawlinem opowiadało się w naszej rodzinie,ale z ciekawością dowiedziałem się następnych szczegółów.Pozdrawiam serdecznie!
Tak przez przypadek znalazłem tą stronę,i jestem pod dużym wrażeniem przedstawionych tutaj materiałów.Super strona.Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie autora i czytelników.
Dziękuję i pozdrawiam
Chylę czoła i bardzo dziękuję Panie Andrzeju za utrwalanie wiedzy i pamięci o dokonaniach mojego Dziadka ś.p. Tadeusza Doleckiego ps. "Krępy" i jego kompanów broni w oddziale "Nerwa". Dziadek był dobrym i serdecznym człowiekiem, mądrym i wspierającym seniorem naszej Rodziny. O swojej przeszłości mówił z właściwą mu skromnością i szacunkiem dla ludzi. Rodzina Doleckich zamieszkuje obecnie okolice Świdnika, Lublina, Siedlec, Warszawy i Łodzi. Pozostajemy w kontakcie. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo Pani Iwono za wpis szczególnie miły, że pochodzi od członka Rodziny byłego Partyzanta, cieszę się, że następne pokolenia interesują się historią swoich bliskich pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz bardzo dziękuję.
Serdecznie dziękuję za bardzo interesującą stronę. Bardzo proszę o poprawkę literówki dotyczącej nazwiska jednego z dowódców Czesława Rossińskiego. To nazwisko pisze się przez "ss". Czesłąw Rossiński miał brata - Bolesława, również w AK, który chyba cudem uniknął losu Czesława. Skazany na karę śmierci i więziony na lubelskim zamku został aktem "łaski" (?) swych oprawców uniewinniony. Pracował następnie przy odbudowie portu w Szczecinie. Jako doświadczony inżynier-praktyk został kierownikiem katedry fundamentowania Szkoły Inżynierskiej tamże. Później do lat 70-tych był Profesorem Politechniki Łódzkiej.
Dziękuję za wpis i ciekawe Rodzinne informacje. Myślę ze poprawiłem wszystkie literówki. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za wpis.
Nazywam się Krystyna Szyszko, jestem córką Ryszarda Szyszko pseudonim " Orlicz" i pragnę podziękować za umieszczenie jego wiersza "Polskie Orlęta" jednego z wielu wierszy, które napisał.
Pani Krystyno dziękuję za wpis pozdrawiam serdecznie
Dzięki za materiał, wiele nowych rzeczy się dowiaduje.... dziadka osobiście nie znałem, bo urodziłem się po jego śmierci. Za to do dziadka brata często na 1 listopada jeździliśmy do Babina. Jestem wnukiem Edwarda "Pumy" Wolskiego. Pozdrawiam serdecznie. Marcin Wolski
Panie Marcinie cieszę się bardzo, że kolejne pokolenie interesuje się historią swoich Dziadków pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobrze opracowane merytorycznie i graficznie.
Witam serdecznie,dziękuję za dopisanie imienia oraz daty urodzenia,bardzo ciekawa strona,duży zbiór zdjęć,oraz wspomnienia o naszych bliskich tych których znaliśmy, oraz tych których nie znaliśmy osobiście a tylko z opowieści członków rodziny Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za wpis pozdrawiam
19 lipiec 1944 r. Przy zdobywaniu majątku Kłodnica polegli :
3. Szeregowiec „Śmiały” Boguta Stanisław
Czy wiadomo gdzie został pochowany i skąd pochodził (Mełgiew?), może coś więcej o nim, piotr@rewelersi.com
Jestem bardzo wdzięczna, za przybliżenie historii, którą mogłam sobie wreszcie poukładać. Dzięki temu opracowaniu mogłam pierwszy raz zobaczyć zdjęcie mojego ś.p.Pradziadka Michała Dudziaka (kapral Podoficer furażowy). Jego najmłodszy syn był cudownym człowiekiem i zawsze z dumą wspominał swojego Tatę. Jeszcze raz dziękuję.
Witam Panie Andrzeju. Jestem pod wrażeniem opracowania. Mam jednak pytanie odnośnie informacji na temat działalności "Nerwa" i jego kolegów (ewentualnych zdjęć) z okresu pobytu w Lublinie (1942-1943). Gorąco pozdrawiam
Niestety nie posiadam takiej wiedzy jak i również zdjęć z tamtego okresu pozdrawiam serdecznie
Mnie interesuje tylko numer 142. Władysław Kantorowski - "Wicher" - (dziadek ze strony ojca). Ponieważ pseudonim "Wicher" występuje w tym pododdziale AK - dwa razy...
Niestety nie widzę innego partyzanta o tym pseudonimie ...pozdrawiam
Ma Pan racje był w grupie "Henryka" ale to nie byli stali członkowie oddziału "Nerwy"
Witam! Jestem siostrzeńcem Henryka Rułki ps." Cichy". mam pytanie - w jakich okolicznościach, w którym momencie bitwy pod Pawlinem zginął Henryk? Podziwiam doskonale opracowanie dziejów oddziału. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej Skalski
Witam Panie Andrzeju poszukuję info o ppor Stefani Jankowski PS. Janota
Była jakaś akcja oddz. "Spartanina" na areszt w Bychawie. Brał w niej udział kpr. "Rab" Aleksander Olędzki, zrzutek, dowódca jednej z drużyn. Czy jest to znane wydarzenie i kiedy się odbyło? Pozdrawiam Krzysztof Tochman
Takie wydarzenie miało miejsce dnia 28 luty 1944 roku
Witam jestem wnukiem Łyżki ,od ojca wiem jak i gdzie został zamordowany { nie zginał w wypadku } Pozdrawiam wspaniała strona . Wiele sie dowiedziałem.
w sekcji Portrety "Kmita" jest pomylony z "Wróblem". Błąd został prawdopodobnie powielony z artykułu Kuriera. To zdjęcie (błędnie podpisane jako "Wróbel") jest na grobie Kmity w rodzinnym grobowcu Rysaków w Krasnymstawie. Członek Rodziny z Lublina
Prześlij komentarz